Renault Talisman dCi 130 EDC Initiale Paris: Pricing: not sold in Ireland: Engine: 1.6-litre four-cylinder turbocharged diesel: Transmission: six-speed 'Efficient Dual Clutch' automatic transmission, front-wheel drive : Body style: four-door saloon: CO 2 emissions: 102g/km (Band A3, €190 per annum) Combined economy: 72.4mpg (3.9 litres/100km Renault Talisman Estate Initiale Paris Blue dCi 200 EDC. Talisman estate, Initiale paris blue dci 200 edc, Break, 07/2019, 200ch, 11cv, 5 portes, 5 places, Climatisation auto, Couleur marron, Garantie 3 mois, 25990 € Vannest Automobiles vous propose : La Renault Talisman Estate Initiale. Essai auto - Renault Talisman 2015 - Renault revient sur le marché des berlines avec la Talisman : une voiture qui a tout pour lui porter bonheur sur un segm Fast Money. W ostatnich latach marki popularne postawiły krzyżyk na segmencie sedanów klasy średniej. Pożegnaliśmy Toyotę Avensis, z rynku właśnie schodzi Ford Mondeo, Citroen C5 przybrał formę crossovera. Peugeot 508 jako limuzyna nie należy do bestsellerów, a o niegdyś popularnej Hondzie Accord mało kto pamięta. Co z Renault Talisman, które w palecie modelowej zastąpiło Lagunę? Nie tak dawno temu przeszło lifting, a w wersji Initiale Paris aspiruje do klasy premium. Jak udaje mu się ta misja? Sprawdź: Ma trzy silniki i kaganiec. Peugeot 508 PSE to sportowiec na miarę naszych czasów - TEST, PIERWSZA JAZDA Francuzi zawsze znali przepis na udaną i komfortową limuzynę. Nie tylko Citroen z słynnym zawieszeniem hydropneumatycznym liczył się w boju o tytuł najlepszego sedana klasy średniej. Aspirujące modele Peugeota, na 607 kończąc i wyposażone pod korek Renault Safrane przez lata zdobyły wielu miłośników, ale i tak nie doczekały się sukcesorów. Zbyt mało dochodowy segment w zaledwie kilka lat skurczył się tak naprawdę wyłącznie do propozycji marek premium. Renault Talisman, które wciąż walczy o klienta proponuje mocnego diesla doskonałego w trasy, bardzo przyzwoite wyposażenie i wnętrze, które gwarantuje komfort dla czterech osób. Limuzyna idealna? Krok w dobrą stronę Oczywiście idealna limuzyna nie istnieje, a Renault Talisman to auto z garścią irytujących wad. Na szczęście, po liftingu jest to znacznie lepszy samochód niż ten świeżo po debiucie. Faza druga przyniosła szereg ważnych zmian, a wśród nich przestylizowane zderzaki, nowe reflektory LED Matrix, nowy system multimedialny, nowe cyfrowe zegary i szereg systemów wspierających kierowcę. Jak widać, lifting nie był jedynie powierzchowny. Co więcej, chyba każdą z wprowadzonych zmian czyni z Talismana lepszy samochód. Choć wygląd jest kwestią gustu, z tym, że Talisman po liftingu wygląda lepiej, trudno dyskutować. Nowy wzór lamp LED i nieco zmienione zderzaki wystarczyły, by francuska limuzyna odmłodniała i zbliżyła się w kwestii stylu do propozycji z segmentu premium. Renault zafundowało Talismanowi udaną i subtelną kurację odświeżającą. Jeszcze lepiej jest we wnętrzu, bo tu, uwaga - przybyło przycisków! Renault poszło pod prąd względem dzisiejszych trendów i postanowiło przenieść obsługę klimatyzacji na osobny panel. Obsługa jest teraz o wiele wygodniejsza i wreszcie mamy tempomat, którym steruje się w tradycyjny sposób - z kierownicy. System multimedialny R-Link wygląda teraz nieco lepiej i działa płynniej od poprzedniego. Cyfrowe zegary wreszcie licują z wizerunkiem limuzyny. Względem poprzednich są o niebo lepsze - mogłyby tylko wyświetlać animacje odrobinę płynniej. i Autor: Maciej Lubczyński Renault Talisman Blue dCi 190 EDC Initiale Paris Duży samochód, nieduże spalanie Na drodze, odświeżony model Renault również nie przynosi wstydu. Testowana przez nas wersja dCi 190 EDC ma zadowalające osiągi i skromny apetyt na paliwo. Podczas jazdy drogami krajowymi, w kilka osób i załadowanym samochodem, udało nam się osiągnąć wynik 5,8 l/100 km. Mimo niewielkiego zużycia paliwa, zasięg nie przekracza jednak 1000 km. To wina małego zbiornika paliwa, który w wersji ze skrętną tylną osią jest jeszcze mniejszy. Jego pojemność to zaledwie 45 litrów. Wracając jednak do wrażeń z jazdy, Renault Talisman prowadzi się pewnie, oferuje ponadprzeciętny komfort i doskonałe wyciszenie. Ma komplet zalet prawdziwej limuzyny, którą można śmiało ruszać w długie trasy. Od 0 do 100 km/h Renault rozpędza się w 9 sekund, co jak na 189 KM nie jest wynikiem wybitnym. Elastyczność pozwala jednak skrzyni EDC odpoczywać w trasie. To dobrze, bo dwusprzęgłowa przekładnia wciąż nie działa tak dobrze jak tradycyjny hydrokinetyk. Pasuje bardziej do Megane RS niż do Talismana. W mieście automat lubi szarpnąć, ale przynajmniej zmiany biegów są szybkie. i Autor: Maciej Lubczyński Renault Talisman Blue dCi 190 EDC Initiale Paris Zwinny jak Talisman? Wspomniany już wyżej układ czterech kół skrętnych (czyli w języku Renault 4Control) działa w tym modelu w wyjątkowo wyrazisty sposób. Choć trudno stwierdzić, czy wyraźnie poprawia on możliwości Talismana na krętych drogach, trzeba oddać Francuzom, że wrażenia z jazdy są niecodzienne. Faktem jest, że sedan Renault doskonale prowadzi się w łukach i daje sporo przyjemności z jazdy, co jest warte odnotowania szczególnie w zestawieniu ze sporą masą auta. Kompromisowo zestrojony układ jezdny nie odbiera Talismanowi sztywności, a adaptacyjne amortyzatory pozwalają zmieniać (w bardzo ograniczony sposób) charakterystykę auta. Do pełni szczęścia brakuje nieco lepszego układu kierowniczego. Ten jest taki sam jak przed liftingiem - nie zapewnia zbyt wiele "czucia" auta. i Autor: Maciej Lubczyński Renault Talisman Blue dCi 190 EDC Initiale Paris Renault Talisman Initiale Paris - cena i podsumowanie Wersja Initiale Paris wyraźnie ma aspiracje do walki z autami segmentu premium. Bardziej niż cena (od 169 900 z silnikiem TCE 160 EDC i 196 900 zł z dieslem Blue dCi 190 EDC), wskazuje na to wyposażenie dostępne w standardzie. Matrycowe reflektory, pikowana tapicerka skórzana Nappa, system audio Bose i układ 4Control to zestaw, którym może się poszczycić testowana odmiana. Auto, którym jeździliśmy miało również masaż i wentylację dla przednich foteli, a także system Easy Pilot wspomagający jazdę w korkach i na autostradzie. Przeczytaj również: Romb po nowemu! Takie logo do 2024 roku będzie mieć każde Renault Czy Talisman zasługuje na miano auta premium? To wciąż Renault, a budżetowy charakter niektórych rozwiązań jest wyraźnie widoczny. Samochód został złożony z tych samych komponentów co inne modele Renault i choć użyto tu sporo skóry, a lista wyposażenia jest naprawdę długa, Talisman wciąż przynależy do grona aut popularnych. Nie ma tego złego - po liftingu stał się nowocześniejszy i bardziej dopracowany. To się ceni, ale chyba lepiej będzie wybrać uboższą i tańszą wersję. Wtedy stosunek ceny do jakości robi się zupełnie rozsądny. Renault Talisman to ostatnia taka francuska limuzyna, zbudowana według starej szkoły, wykorzystująca tradycyjne silniki spalinowe i obsługiwana w klasyczny sposób. W czasach szeroko zakrojonej elektryfikacji i dążenia koncernów motoryzacyjnych do neutralności emisyjnej, takiego auta już nie będzie. Renault Talisman Blue dCi 190 EDC - dane techniczne SILNIK R4 16V Paliwo olej napędowy Pojemność 1997 cm3 Moc maksymalna 189 KM przy 3500 obr./min. Maks moment obrotowy 400 Nm przy 1750 obr./min. Prędkość maksymalna 225 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 9 s Skrzynia biegów automatyczna/ 7 biegów Napęd przedni (FWD) Zbiornik paliwa 45 l (bez tylnej osi skrętnej 50 l) Katalogowe średnie zużycie paliwa 5,7-6,1 l Poziom średniej emisji CO2 150-161 g/km Długość 4848 mm Szerokość 1869 mm Wysokość 1463 mm Rozstaw osi 2808 mm Masa własna 1619-1759 kg (w zależności od wyposażenia) Pojemność bagażnika (po złożeniu siedzeń) 608 l/ 1022 l Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe Zawieszenie przód kolumny McPhersona Zawieszenie tył wielowahaczowe Opony przód i tył (w testowym modelu) 245/40 R19 Zróżnicowanie silnikowe w segmencie D sprawia, że trudno podjąć ostateczną decyzję. Wielu twierdzi, że do klasy średniej najlepiej pasują konstrukcje wysokoprężne – i są na to mocne argumenty. Z drugiej strony, nowoczesne jednostki benzynowe też mają wiele zalet. Niektórzy uważają, że jeszcze więcej, niż diesle. Dobrym tego przykładem jest Talisman, który ma w swojej gamie i jedne, i drugie. Tym razem miałem możliwość przetestowania wersji Grandtour z topowym TCe pod maską. Karoseria Talisman ma już pięć lat rynkowych doświadczeń, ale wciąż trudno mówić o zmarszczkach. Wielokrotnie już pisałem, że to jeden z najlepiej narysowanych samochodów w swojej grupie i nic nie stoi na przeszkodzie, by to powtórzyć. Również praktyczna odmiana nadwoziowa ma w sobie wiele uroku. Co najbardziej zwraca uwagę? No jasne, że oświetlenie. Zarówno przednie reflektory, jak i tylne lampy są bardzo oryginalne, dlatego trudno pomylić ten model z którymkolwiek rywalem. Warto dodać, że mamy do czynienia z wariantem Initiale Paris, co oznacza wiele chromowanych wstawek podkreślających charakter samochodu. Wnętrze Kokpit Talismana ma swój styl i może się podobać. Z czasem uległ modernizacjom jakościowym, dlatego teraz już niemal w całości został wykonany z miękkich, dobrze spasowanych tworzyw. W prezentowanej konfiguracji ożywia go biel, którą wzbogacają staranne przeszycia. Nie zabrakło także jasnego drewna biegnącego przez panele drzwiowe. I tu doskonale widać, że projektantom zależało na osiągnięciu właściwego efektu. Jeżeli mielibyśmy szukać jakichś braków, to nie ma jedynie tapicerowanych kieszeni bocznych, ale to raczej mało istotne. Przyjemnym dodatkiem jest natomiast oświetlenie nastrojowe z regulacją natężenia i wyborem kolorów. Zegary mają oczywiście cyfrową formę – są znane od lat i czytelne, bez względu na motyw. Nad nimi umieszczono przezroczystą płytkę head-up display, na której wyświetlane są podstawowe informacje związane z jazdą (by nie odwracać wzroku od drogi). Obok umiejscowiono (pionowo) ekran multimedialny o znanym i prostym interfejsie. Jego obsługa nie jest problematyczna. Reakcja na dotyk należy do wystarczająco sprawnych. Trzeba jedynie przyzwyczaić się do jego integracji z klimatyzacją, choć pokrętła od temperatury i podstawowe przyciski pozostały analogowe. Uwielbiam fotele topowych Talismanów, bo są przepastne i niezwykle komfortowe. Ich autorzy dobrali wzorcową miękkość, dlatego wielogodzinna podróż nie stanowi żadnego problemu. Można także liczyć na bardzo dobre podparcie – zarówno bocznych partii ciała, jak i ud (przedłużane siedzisko). Co więcej, mamy do dyspozycji podgrzewanie, wentylowanie i masaż w szerokiej konfiguracji. I właśnie tak to powinno wyglądać. W drugim rzędzie też jest bardzo przyzwoicie. Dwie osoby, nawet wysokie, nie będą miały problemu z wygospodarowaniem miejsca na każdy z fragmentów organizmu. Podobnie jak z przodu, obicia są bardzo przyjemne. Nie ma co prawda żadnej regulacji, ale kąt pochylenia oparcia jest odpowiedni, dlatego nie sposób narzekać. Pod szeroką klapą bagażnika (oczywiście sterowaną elektrycznie) kryją się 572 litry pojemności. Plusem jest nie tylko duża przestrzeń, ale też nisko poprowadzony próg załadunku, dodatkowe wnęki i gniazdo 12V, wydajne oświetlenie oraz łatwy system składania kanapy zwiększający możliwości przewozowe do 1681 litrów. To znacznie więcej, niż przydaje się podczas codziennej eksploatacji, ale czasem trzeba coś przywieźć ze sklepu budowlanego/meblowego, więc warto mieć taką możliwość… Technologia Jak już wspomniałem na samym początku, sercem Talismana jest topowy benzyniak z rodziny TCe o pojemności 1,8 litra. W dużej mierze to ten sam silnik (z nieco innymi podzespołami), co w Megane – a to rodzi sporą dawkę optymizmu. W tym przypadku mamy do dyspozycji 225 KM (przy 5500 obr./min.) i 300 Nm (przy 2000 obr./min.). Jednostka została zintegrowana z 7-biegową przekładnią automatyczną EDC, która kieruje wszystkie argumenty na oś przednią. I już można dojść do wniosku, że jest czym jechać… Sprint do pierwszej setki trwa ok. 7,7 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 240 km/h. Naprawdę dobrze, jak na rodzinne kombi, prawda? Co istotne, zużycie paliwa też jest na rozsądnym poziomie. W cyklu mieszanym zmieściłem się w 8,5 litra, ale kierowcy o spokojniejszym usposobieniu powinni zejść poniżej 8. Wrażenia z jazdy Jest wygodnie, a nawet bardzo. Talisman lubi wielokilometrowe wyzwania i właśnie w takich warunkach sprawdza się najlepiej. Oferuje wysoki komfort podróżowania, co jest zasługą dobrze zestrojonego zawieszenia i solidnego wyciszenia, które nawet przy prędkościach autostradowych umożliwia swobodną rozmowę w obu rzędach. Na warunki „akustyczne” wpływa także naprawdę bardzo porządny zestaw audio firmy Bose. Dla audiofilów jak znalazł! Francuski przedstawiciel segmentu D daje kierowcy sporą dawkę pewności – także na zakrętach i podczas dynamicznej jazdy. To zasługa wydajnego układu kierowniczego i systemu 4Control. Dzięki skrętnej tylnej osi (zmiana położenia kół o zaledwie kilka stopni), auto świetnie wpisuje się we wszelkie łuki, zachowując pełną stabilność. Śmiem twierdzić, że to jeden z najlepiej prowadzących się reprezentantów w swojej klasie. Cieszy także jego zwrotność umożliwiająca bezstresowe manewrowanie w zatłoczonych miejscach – mimo naprawdę słusznych gabarytów. Zespół napędowy zasługuje na pochwały. Nowy benzyniak jest dużo lepszy niż 200-konny poprzednik o pojemności 1,6 litra. Ma większą kulturę pracy, więcej wigoru i rozwija moc płynniej, co oznacza, że jeździ się dużo przyjemniej. Co ważne, tworzy zgrany duet z przekładnią automatyczną, która nie pozwala sobie na szarpnięcia bądź odczuwalne pomyłki w doborze przełożeń. Moc jest natomiast na tyle rozsądna, że jedna oś nie ma problemów z przeniesieniem jej na asfalt. Okiem przedsiębiorcy Ile kosztuje odmiana Grandtour? Przynajmniej 112 900 zł. Wtedy pod maską znajduje się 160-konny, bardzo udany silnik TCe współpracujący z 6-biegowym manualem. Wyposażenie? Podstawowe, czyli Limited. Testowana wersja to natomiast drugi biegun oferty wyceniany na 171 900 zł. Dokładnie tyle samo kosztuje 200-konny diesel – też Initiale Paris. Trudno jednoznacznie stwierdzić, który wariant jest lepszy. W tym przypadku wiele zależy od gustu nabywcy. Zakup francuskiego auta można zrealizować za pośrednictwem kredytu. Renault umożliwia zawarcie umowy na okres do nawet 96 miesięcy. W przypadku pojazdów podemonstracyjnych i używanych, umowa oraz wiek auta nie mogą łącznie przekraczać 14 lat, a sam samochód – nie powinien być starszy niż 10 lat. Oferta obejmuje także leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy. Warto dodać, że opłata wstępna startuje od 0%. Raty są natomiast równe. Podsumowanie Talisman to wciąż bardzo ważny gracz klasy średniej. W topowej wersji jest świetnie wyposażony i ma bardzo udany zespół napędowy. Bez wątpienia sprawdzi się w roli komfortowego długodystansowca. Ponadto, oddaje do dyspozycji przestronne wnętrze i praktyczny bagażnik. Jest więc wszechstronnym i udanym samochodem. Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński Z marką Renault miałem w życiu trochę do czynienia, to dość odległe czasy podstawówki oraz liceum, gdy domowymi samochodami były takie modele jak Fuego, Medallion oraz ostatni w 1999r. Megane Coupe 16V 110KM (wersja poliftowa). Meganka była pierwszym samochodem, którym poruszałem się legalnie, ponieważ w 2000 roku, w dzień dziecka odebrałem prawo jazdy. Miałem wtedy niespełna 18 lat. Tata swojego czasu jeździł Renault Espace, pierwszą wersją. Do dziś pamiętam z opowieści, jak wyprzedzając tira wszedł tak ciasno pomiędzy mijające się samochody, że pourywało lusterka z obu stron w Renówce! JPowodów dla których wybrałem Talismana do testów jest kilka. Zauważalnie wszedł do segmentu D, w którym powszechnie uważa się, że Passeratti wyznacza standardy i wiedzie prym w swojej klasie. Konkurencjo, bójcie się Talismana! Chyba większość osób zgodzi się ze mną, że samochód jest nad wyraz udany pod względem stylistycznym. Jest piękny, przestronny i świetnie wyposażony, sprawia też 1386w, 800w, 768w, 1366w, 1180w, 272w" sizes="(max-width: 1386px) 100vw, 1386px" />Wnętrze i wyposażenieCiężko się do czegoś tutaj przyczepić, w końcu to topowa wersja Initiale Paris. Zacznę od pozycji za kierownicą. Fotel, o którym wcześniej wspominałem jest bardzo wygodny, wszystko w prądzie, z wyjątkiem wysuwanej ręcznie części na pod-udzie. Przednie fotele są również podgrzewane, wentylowane i przede wszystkim posiadają funkcję masażu, z której często korzystałem przetaczając się kulturalnie przez miasto. Zagłówki typu relaks, bardzo sprzyjają spaniu na fotelu pasażera. Kierowniczka, delikatnie spłaszczona u dołu, bardzo dobrze leżąca w dłoniach i dodatkowo wyposażona w podgrzewanie. Materiały użyte we wnętrzu są dobrej jakości, znajdziemy też twardsze i tańsze komponenty, ale to jak w każdym samochodzie. Mały minus za lewarek skrzyni biegów, wszystko z nim w porządku, ale podczas zmiany przełożeń wyczuć można delikatny luz i oszczędność na materiałach. Jakby nie była do końca dobrze wrażenia są takie, że nie chce się z niego wysiadać, szczególnie jak zapadnie zmierzch. Wtedy, dodatkowe podświetlenie wnętrza typu ambiente, staje się jednym z głównych stylistycznych detali, ozdabiających wnętrze pojazdu. Multum opcji personalizacji to kolejna rzecz, dzięki której samochód z pewnością nie należy do tych nudnych. Zegary, w pełni cyfrowe posiadają 4 opcje graficzne, a podświetlenie typu ambiente posiada 5 opcji kolorystycznych. Twoim centrum dowodzenia jest wielki dotykowy ekran R-Link 2, z którego menu możesz zarządzać ogromną ilością ustawień (wszystkie trzy wyświetlacze, tryby jazdy, stopnie podświetlania, kolorystyka, sprzęt audio, nawigacja, telefon, klimatyzacja itd.). Cały system działa poprawnie, jest intuicyjny i też ciężko w nim znaleźć jakieś większe wady. To, co zwróciło moją uwagę to z pewnością sterowanie klimatyzacją. O ile regulację temperatury ustawia się za pomocą pokręteł na desce rozdzielczej, o tyle całą resztę funkcji możesz ustawić dopiero po wejściu w panel klimatyzacji, klikając w dolną część ekranu dotykowego. Następnie pojawia się ekran ze sterowaniem, gdzie dopiero można ustalić siłę nawiewu, jego kierunek oraz włączanie i wyłączanie klimatyzacji. Trochę to nie przemyślane i uważam to za mały minus, bo możliwość zmiany siły nawiewu mogłaby być dostępna od razu pod jednym przyciskiem z deski rozdzielczej. Ten detal jest do przełknięcia, w końcu w dzisiejszych czasach jesteśmy przyzwyczajeni, że wszystko robimy za pomocą swoich smartfonów, tabletów i innych dotykowych czyli 5 trybów jazdy, w których można ustawiać wiele różnych parametrów jazdy takich jak: zawieszenie, system 4 control, skrzynia biegów, układ kierowniczy i sztuczny dźwięk silnika.. Głównie korzystałem tylko z dwóch - Comfort i Perso, gdzie ten drugi skonfigurowałem pod siebie, gdy chciałem wycisnąć z Talismana jak najwięcej. Jednym z ustawień jest też nielubiana przez miłośników motoryzacji, a zarazem coraz częściej pojawiająca się opcja sztucznie podbijanego dźwięku silnika. W erze downisizeingu zaczyna to być niechcianą chorobą. Osobiście nie jestem fanem takiego rozwiązania i nie popieram tego. Z drugiej strony, jak sobie pomyśle, że za 20 lat zaczną produkować 3 cylindrowe pierdziawki z mocą przekraczającą 200KM, to będzie trzeba czymś ucho zadowolić. Mimo, że miałem złe nastawienie, to sztucznie dobrany dźwięk wydobywający się z nagłośnienia Bose w Renault, nie był zły, upierdliwy, męczący lub przesadnie dobry jak V8. Nawet go polubiłem, był bezkluczykowy to też świetne rozwiązanie. Nie musisz auta, ani otwierać ani zamykać, zrobi wszystko za Ciebie. Jak masz ręce pełne zakupów, to wystarczy, że machniesz nogą pod tylnym zderzakiem, a klapa bagażnika otworzy się dla Ciebie sama. Renault wyręczy Cie też z parkowania, równolegle, prostopadle oraz po cyferki, liczbyJednostka napędowa, według mnie najbardziej słuszna i wystarczająca, biorąc pod uwagę przeznaczenie testowanego samochodu, to TCe 200 KM. Według danych producenta rozpędza kombiaka w czasie 7,9s-100km/h, moje pomiary wykazały, że konkretny egzemplarz, który testowałem przyspieszał w czasie 8,2s-100km/h. To był rekordowy przejazd, performance box przeważnie pokazywał czas na poziomie 8,4-8,5s. W planie było też sprawdzenie rzeczywistej mocy, jaką osiąga silnik TCe, natomiast nie udało się wykonać pomiaru na hamowni ze względu na brak możliwości odłączenia kontroli trakcji, która uniemożliwiała pomiary. Sposób pewnie jest, ale jest to nowa jednostka, z którą firmy tuningowe nie miały jeszcze dużo do czynienia. Aby nie bawić się w odłączanie czujników pod maską, zdecydowałem o odpuszczeniu pomiarów na hamowni. Średnie spalanie po mieście przy umiarkowanym ruchu to coś pomiędzy 10-11 litrów. Kulturalna jazda po mieście w weekendy to jakieś 9 litrów spalania. Wyruszając w trasę w zależności od tego, jak się Tobie spieszy można osiągnąć spalanie w przedziale 7-9 litrów. Jak jesteśmy przy paliwie to warto wspomnieć o małym baku 51L, co na długo nie starcza 🙂PodsumowanieRenault Talisman od samego początku pozytywnie mnie zaskoczył i do końca trwania testu nie rozczarował. Jest bardzo dobrym autem w swojej klasie, bogato wyposażonym, bardzo przyjemnym w użytkowaniu. Potrafi też przyspieszyć, jak potrzeba. Myślę, że szczególnie w topowej wersji i rynkowej cenie na poziomie 150tys. pln jest interesującym produktem, wartym rozważenia. Jeśli ktoś by mi zaproponował do użytkowania przez dłuższy czas, na pewno bym nie box - pomiary0-60 kmh - s0-100 kmh - s60-100 kmh - s80-120 kmh - sCenaCena wersji startowej – 96,900 PLNWersja Initiale Paris – od 148,400 PLNEgzemplarz testowy – 155,200 PLNDodatkowe wyposażenie: lakier metalizowany fioletowy amethyste, easy park assist, pakiet zimowy, aktywny regulator prędkości, tapicerka skórzana w kolano: brakPodobało mi się: Szybka skrzynia biegów EDCSystem 4 controlWnętrzePrzyjemność z jazdyPiękne nadwozie GrandtourMasaż w fotelachZwinny silnik 1,6 TCe 200KMDo poprawy:Przydałby się łatwiejszy i szybszy dostęp do panelu zarządzania klimatyzacjąLewarek skrzyni biegów sprawia wrażenie lekko nie dopasowanegoMały zbiornik paliwaOcena końcowa 5,2/610 Największych konkurentów Volkswagen Passat, Ford Mondeo, Skoda Octavia, Mazda 6, Citroen C5, Opel Insignia, Toyota Avensis, Peugeot 508, Hyundai i40, Kia OptimaWybrani kluczowi konkurenci – ceny i silnikiRenault Talisman – od 92,900 PLN Silniki: PB 150 i 200 KM | Diesel 110 do 160 KMVolkswagen Passat – od 92,790 PLN Silniki: PB 125 do 280 KM | Diesel 120 do 240 KMFord Mondeo – od 90,800 PLN Silniki: PB 125 do 240 KM | Diesel 120 do 210 KMSkoda Octavia – od 62,900 PLN Silniki: PB 115 do 230 KM | Diesel 110 do 184 KMMazda 6 – od 89,700 Silniki: PB 145 do 192 KM | Diesel 150 i 175 KMCitroen C5 – od 105,590 PLN Silniki: Diesel 150 i 180 KMOpel Insignia – od 90,750 PLN Silniki: PB 140 do 250 KM i 325 KM (OPC) | Diesel 120 do 170 KMToyota Avensis – od 89,900 PLN Silniki: PB 132 do 152 KM | Diesel 112 i 143 KMPeugeot 508 – od PLN Silniki: PB 165KM | Diesel od 120 do 180KM

renault talisman initiale paris test